Wypalenie rodzicielskie.

51545D05-C07B-4FFA-B65C-E03F4AF2136C
Wypalenie rodzicielskie

W tym trudnym czasie, jakim jest panująca w Polsce epidemia, rodzice zostali postawieni przed szczególnie wymagającym zadaniem polegającym na zorganizowaniu na nowo nie tylko swojego czasu i swojej pracy, a także czasu i nauki swoich dzieci. Wszechogarniający nas zamęt nie ułatwia sprawy – codziennie stajemy w obliczu kolejnych pytań, wątpliwości i nieporozumień. Każdy na nowo próbuje usystematyzować swoją codzienność, a także odnaleźć się w nowych okolicznościach. Gdy na platformy e-learningowe dzieci wpływają kolejne ‘setki’ zadań, nad którymi pociechy mają spędzić kolejne naście godzin dziennie, nasz szef wymyśla różnorakie sposoby zajęcia czasu pracowników, a jednocześnie pojawiają się co rusz to nowe obostrzenia, wymagania, zakazy i nakazy coraz to bardziej ograniczające życie, coraz ciężej jest nam się odnaleźć i poukładać nową codzienność. Wbrew pozorom pogoda za oknem nie sprzyja całej sytuacji – bo w końcu jak można spędzać czas w domu, gdy na zewnątrz panuje iście idealna aura. Gromadzi się w nas coraz więcej zagubienia, złości i frustracji. Są to warunki niezwykle obciążające, sprzyjające rozwijaniu się lęku, stresu, a w konsekwencji wypaleniu rodzicielskiemu. Czym ono jest i jak sobie z nim radzić?

Z wypaleniem rodzicielskim mamy do czynienia, gdy rodzic zaniedba własne potrzeby na rzecz wspierania dziecka. Dodatkowym czynnikiem jest odczuwanie osamotnienia, wynikającego ze stałego obciążania jednej osoby opieką nad pociechą. Rodzic mierzy się na co dzień także z wymaganiami społecznymi, zgodnie z którymi dom ma być wysprzątany na błysk, dzieci zadbane i zaopiekowanie, codziennie ma być gotowy nowy obiad, przypominający posiłki ze zdjęć udostępnianych na profilach gwiazd, nie wspominając już o wiecznie pełnej lodówce i pustym koszu na pranie. U rodzica pojawia się frustracja i poczucie złego spełniania swojej roli. Zaczyna żyć w przekonaniu, że jest niewystarczająco dobry, ponieważ nie jest w stanie sprostać wszystkim obowiązkom. Konsekwencją wypalenia rodzicielskiego są kłopoty z reagowaniem na potrzeby dziecka i w efekcie znużenie rolą rodzica.

Wyżej wymieniona sytuacja dotyka niemal każdego rodzica niejednokrotnie w czasie wychowania dziecka, jednak nie zawsze kończy się to wypaleniem rodzicielskim. Jak więc można sobie z nią poradzić? Niezwykle ważny okazuje się aspekt zachowania balansu między pracą, rodziną, życiem społecznym i sobą samym. Co to znaczy? Otóż, warto pamiętać o każdym z tych elementów, jednocześnie mając świadomość, że nie jest to jednoznaczne z poświęcaniem każdemu z nich dokładnie takiej samej ilości czasu. Jak dostosować to do aktualnej sytuacji, gdy rodzic musi podzielić dzień między swoją pracę, naukę dziecka, a obowiązki domowe, gdy nie jest łatwo znaleźć choć chwili na oddech, a co dopiero na czas dla siebie, na odpoczynek i przyjemność?

Warto postarać się znaleźć odrobinę czasu by usiąść z ulubioną książką, wypić w ciszy trzy łyki kawy, obejrzeć z partnerem wieczorem choć fragment filmu. Można postarać się nieco odpuścić bycie perfekcyjnym rodzicem i dać sobie przyzwolenie na drobne niedociągnięcia – w końcu kuchnia nie zawsze musi być posprzątana na błysk, dziecko poradzi sobie bez dnia niezwykle kreatywnych zajęć, a obiad można ugotować na dwa dni. Warto także ćwiczyć umiejętność współpracy i zwracania się o pomoc – pomagajmy sobie nawzajem z partnerem, czy partnerką, podzielmy się obowiązkami, dajmy sobie pozwolenie na słowa „nie mam dzisiaj siły, proszę pomóż”. Nie zapominajmy o utrzymywaniu kontaktów towarzyskich – aktualnie niemożliwym jest wyjść na kawę z przyjaciółką, czy przyjacielem, jednak nic nie stoi na przeszkodzie by do niej/niego zadzwonić, czy wykorzystać do kontaktu inne środki takie jak Skype, Messenger czy WhatsApp.

Niewątpliwie stanęliśmy w obliczu trudnej i stresującej sytuacji, w której spotkamy co rusz to nowe przeszkody i wymagania. Pamiętajmy jednak o tym, że obecnie dbanie o swoje potrzeby nie jest przejawem egoizmu, a pośrednią troską o pociechę – w końcu zaspokajając swoje potrzeby i dbając o swoje zdrowie psychiczne, przeciwdziałamy powstawaniu wypalenia rodzicielskiego, a tym samym zaniedbywaniu dziecka. 

Anna Kowalczyk – studentka V roku psychologii – OA SRK